Pani Maria Czubaszek w dzisiejszym „Śniadaniu Mistrzów” nie jest zwolennikiem referendum w tak podstawowych sprawach dotyczących wszystkich obywateli, jak emerytury (ubezpieczenia społeczne), czy dokument ACTA. Nie ma zaufania do ludu. Lud to pewnie coś niepewnego, zmiennego i niekoniecznie mądrego, i nie należy go pytać o tak ważne sprawy, choć przecież te sprawy bezpośrednio tego ludu dotyczą. Gdy już wykorzystano gniew ludu do obalenia komunizmu (bez jego gniewu nie byłoby żadnych zmian) teraz lud powinien siedzieć cicho i nie wtrącać się do ważnych spraw. Inni mądrzejsi będą myśleć za niego. Sam lud ma pracować i płacić podatki nie pytając nawet na co. To, ze rząd został wybrany w demokratycznych wyborach (o rozliczeniu obietnic wyborczych nawet nie wspomnę) nie oznacza wcale, że przez kolejne cztery lata w sprawach tak podstawowych jak ubezpieczenia społeczne (dotyczące wszystkich obywateli) nie musi się konsultować ze społeczeństwem w różnych grupach zawodowych, a nie tylko wybranych. Po to m.in. powstała komisja trójstronna, którą obecny rząd, w ramach oczywiście konsultacji społecznych, najchętniej by zlikwidował. Na starej zasadzie lud zrobił swoje, lud może odejść.
